niedziela, 8 listopada 2015

#11 PIERWSZE WRAŻENIE: ASTOR PERFECT STAY 24H

Przy okazji wczorajszego wyjazdu do Silesia City Center postanowiłam zakupić nowy podkład, ponieważ mój ulubiony Revlon jest na wykończeniu miałam zakupić kolejną buteleczkę, jednak postawiłam na coś nowego. Ile można używać tego samego podkładu?
Wszyscy wiemy że kobieta zmienną jest.
Postanowiłam przetestować właśnie podkład którego nie miałam. 

Astor Perfect Stay 24h
perfect skin + primer




producent:

24 - godzinna trwałość makijażu dzięki połączeniu bazy i podkładu. Baza nawilża i odżywia skórę. Trwały podkład nie ściera się gwarantując perfekcyjne krycie przez cały dzień. Posiada SPF 20. Testowany dermatologicznie. 

Dostępny w sześciu odcieniach: 100 Ivory, 102 Golden Beige, 200 Nude, 203 Peachy, 300 Beige, 302 Deep Beige.

moje spostrzeżenia:

Pierwsze co muszę zaznaczyć to że podkład bardzo ładnie pachnie. 
Nakłada się przyjemnie- jakbym nakładała krem nawilżający, nie spływa z ręki. 
Pierwszy raz- dzisiaj- nakładałam go palcami ale widzę że nie jest to najlepszy sposób aplikacji i jutro nałożę go gąbeczką. 
Mam kolor 100 Ivory, mógłby być bardziej wpadający w żółty odcień, ale i tak nie jest źle. 
Zastyga na twarzy, ale nie ściąga co dla mnie jest dużym plusem bo mam pewność że nie przemieści się w trakcie dnia (mam skórę mieszaną w stronę normalnej). 
Wydaje mi się że podkład będzie idealny na okres właśnie jesienno-zimowy. 
Jeśli chodzi o krycie to bardzo mnie zaskoczył bo zakrył większość niedoskonałości i nie musiałam używać dodatkowo korektora.


konsystencja:



Pokażę Wam moją skórę przed i po nałożeniu podkładu. 




Reszta produktów fajnie nakładała się na ten produkt.

Skończony makijaż:




Poużywam go dłużej i na pewno zrobię większą recenzję. 

Dajcie znać jakie macie odczucia po tym podkładzie.


buziaki ;*

środa, 4 listopada 2015

#10 ♥ ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA ♥

W październiku zajęłam się głównie dbaniem o dom. Remont i przeprowadzka to coś czego bardzo nie lubię szczególnie że jeszcze nie wszystko było gotowe a my już tutaj mieszkaliśmy. 
Do każdej szafki wrzucałam wszystko jak leci, bez większego ładu i składu. 
Całe szczęście układanie tego na nowo sprawiło mi dużo frajdy.
Z tego też powodu nie używałam zbyt wielu kosmetyków, ale mam kilku ulubieńców których chętnie Wam przedstawię.

Zaczynajmy więc. ♥


Wibo million dollars lips

Długotrwała pomadka która trzyma się na ustach do 4 godzin. Miałam tylko jeden kolor, ale że w Rossmannie jest -49% skusiłam się na kolejny jakim jest przepiękna czerwień. Świetnie kryje, długo się utrzymuje, nie wysusza ust, jest kremowa i łatwo się nakłada. Czego chcieć więcej? 



 Loreal elseve 

Odżywka wzmacniająca. Włosy są po niej niesamowicie miękkie i "sypiące się" o ile wiecie o co mi chodzi. Dawno nie używałam tak fajnego produktu, mam krótkie włosy więc nie chcę żeby były po odżywce oklapnięte- a zdarzało się i tak. Jest gęsta dzięki czemu zużywamy mniej produktu. 



Ziaja kozie mleko

Moje skóra po lecie jest bardzo przesuszona, potrzebowałam czegoś co szybko się wchłania. Mleczko do ciała jest do tego idealnym produktem. Nie lubię długo czekać aż balsam/mleczko/masło do ciała się długo wchłania. Zapach tego produktu jest cudowny, ma pompkę co dodatkowo skłania mnie do używania go codziennie. 



OlVita olej kokosowy

Produkt którego używam do zmywania makijażu w okresie jesienno-zimowym. Skóra jest nawilżona, miękka w dotyku a do tego przepięknie pachnie. 
Czasem stosuję go też na stopy czy dłonie na noc żeby mocno jest nawilżyć. 



Ciekawa jestem Waszych ulubieńców. 
Buziaki ;*

wtorek, 3 listopada 2015

#9 EVELINE- Curl up volume- TEST

Tusz do rzęs to produkt o którym w swoim makijażu codziennym nie zapominam nigdy.
Moje rzęsy bez nawet jednej cienkiej warstwy maskary są niewidoczne co zobaczycie zaraz na zdjęciach.



Eveline- Curl up volume





opis producenta:

Specjalnie wyprofilowana szczoteczka Double Brush pozwoli na intensywne podkręcenie nawet najmniejszej rzęsy. Już od pierwszego pociągnięcia rzęsy są intensywnie podkręcone, uniesione, wydłużone i pełne wyjątkowej objętości. Dzięki elastycznej formule maskara umożliwia łatwą i precyzyjną aplikację kolejnych warstw tuszu, idealnie pokrywając rzęsy na całej długości. Tusz nie kruszy się, nie pozostawia grudek i nie skleja rzęs. 

PLUSY:

♥ pogrubia
♥ podkręca
♥ wydłuża
♥ można nakładać kilka warstw bez sklejana rzęs
♥ nie powoduje efektu "pandy"
♥ rzęsy są miękkie
♥ cena jest zachęcająca

MINUSY:

moim zdaniem brak!


Zdjęcie pokazuje jak świetnie można budować warstwy dzięki tej maskarze, a nałożyłam ich aż trzy

Jak zawsze upaprałam oko, ale dla mnie to normalka. Podpowiem Wam coś, jeśli ubrudzicie się maskarą dajcie jej wyschnąć i dopiero ściągnijcie patyczkiem kosmetycznym. Zapobiegnie to zniszczeniu makijażu.




Używałyście tej maskary? Jakie są wasze spostrzeżenia na jej temat? Dajcie znać.
Buziaki ;*