W październiku zajęłam się głównie dbaniem o dom. Remont i przeprowadzka to coś czego bardzo nie lubię szczególnie że jeszcze nie wszystko było gotowe a my już tutaj mieszkaliśmy.
Do każdej szafki wrzucałam wszystko jak leci, bez większego ładu i składu.
Całe szczęście układanie tego na nowo sprawiło mi dużo frajdy.
Z tego też powodu nie używałam zbyt wielu kosmetyków, ale mam kilku ulubieńców których chętnie Wam przedstawię.
Zaczynajmy więc. ♥
Wibo million dollars lips
Długotrwała pomadka która trzyma się na ustach do 4 godzin. Miałam tylko jeden kolor, ale że w Rossmannie jest -49% skusiłam się na kolejny jakim jest przepiękna czerwień. Świetnie kryje, długo się utrzymuje, nie wysusza ust, jest kremowa i łatwo się nakłada. Czego chcieć więcej?
Loreal elseve
Odżywka wzmacniająca. Włosy są po niej niesamowicie miękkie i "sypiące się" o ile wiecie o co mi chodzi. Dawno nie używałam tak fajnego produktu, mam krótkie włosy więc nie chcę żeby były po odżywce oklapnięte- a zdarzało się i tak. Jest gęsta dzięki czemu zużywamy mniej produktu.
Ziaja kozie mleko
Moje skóra po lecie jest bardzo przesuszona, potrzebowałam czegoś co szybko się wchłania. Mleczko do ciała jest do tego idealnym produktem. Nie lubię długo czekać aż balsam/mleczko/masło do ciała się długo wchłania. Zapach tego produktu jest cudowny, ma pompkę co dodatkowo skłania mnie do używania go codziennie.
OlVita olej kokosowy
Produkt którego używam do zmywania makijażu w okresie jesienno-zimowym. Skóra jest nawilżona, miękka w dotyku a do tego przepięknie pachnie.
Czasem stosuję go też na stopy czy dłonie na noc żeby mocno jest nawilżyć.
Ciekawa jestem Waszych ulubieńców.
Buziaki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz