Kolejny post z kolekcji kosmetyków. Pierwsze były podkłady, teraz będą szminki.
Od lewej:
Wibo
Nawilżająca pomadka do ust- nr.07 i nr.04.
Pomadki z tej serii może nie utrzymują się najdłużej na ustach ale wynagradza to ich konsystencja. Balsam lub masełko do ust, właśnie to czuję że nakładam na ust używając jednej z nich. Mają piękne kolory. Jedyny minus jaki zauważyłam do opakowanie. Tandetny plastik który bardzo szybko popękał i teraz niestety nie mogę ich po prostu wrzucić do torebki żeby wziąć ich ze sobą.
Oriflame
Studio Artist- Hot Pink
Pomadka jest dla mnie idealna na co dzień ponieważ niewiele różni się od koloru moich ust. Na ustach utrzymuje się kilka godzin. Opakowanie mogę zaliczyć do eleganckich, proste, czarne więc klasyka.
Maybelline New York
150 faint for fuchsia
Kolejny produkt który nakłada się jak balsam na usta. Kolor po nałożeniu nie jest tak intensywny jak w opakowaniu, może to być wada czy zaleta. Dla mnie zdecydowanie zaleta. Nie muszę patrzeć w lusterko czy czasem nie wyjechałam nią poniżej linii ust.
Wibo
Lakier do ust z formułą długotrwałą nr. 4
Niestety nie jest to długotrwała formuła którą chwali się producent. Traktuje ten produkt jak błyszczyk który daje sporo koloru. Myślałam że lakier będzie zasychał na ustach przez co nie będą potrzebne poprawki- niestety nie jest.
Wibo
Matowa pomadka do ust- nr. 1
Formuła jest na prawdę długotrwała i trzyma się zdecydowanie dłużej niż 4 godziny. Kolor dla mnie jest bardzo jesienny. Noszę go ostatnio codziennie na ustach.
Golden Rose
Color sensation
Ładny delikatny kolor na ustach który pięknie się błyszczy. Zawsze nakładam do na pomadkę z Oriflame.
Oriflame
The One- nude rose
Jedyna konturówka do ust jaką mam. Sama na ustach wygląda jakbym miała na nich korektor. Ale pod pomadkami bardzo przedłuża ich trwałość.
Jak pewnie już zauważyliście lubię produkty do ust firmy Wibo. Są dla mnie idealny i bardzo się sprawdzają.
Dajcie znać czy macie któryś produkt i jak się sprawdza u Was.
Pozdrawiam.
S.